niedziela, 26 lutego 2012

Antyoksydant w oleju lnianym

Olej lniany

Autorem artykułu jest Mirosław Mazur


Nasienie z lnu (łac. Semen Lini). Historia uprawy lnu i pozyskiwania z niego drogocennych składników sięga bardzo daleko. Pierwsze udokumentowane doniesienia o leczniczych właściwościach lnu datowane są około 650 lat p.n.e. Hipokrates zalecał stosowanie lnu w przypadku bólu brzucha, zapalenia błon śluzowych lub biegunce.

Omawiając dobroczynne, właściwości oleju lnianego musimy pamiętać, że nie mówię tutaj o nim jako leku. Jedynie przytaczam naturalne właściwości produktu spożywczego, jakim jest olej lniany, który posiada niezbędne składniki potrzebne do normalnego funkcjonowania organizmu. Olej lniany tłoczony na zimno z dojrzałych nasion lnu jest produktem o żółtawym zabarwieniu i specyficznym lekko orzechowym smaku. Bardzo często jest pomijanym produktem diety wegatraińskiej, ponieważ intensywny zapach oleju lnianego psuje czasami kompozycje smakowo zapachowe przyrządzanych potraw czy też samych sałatek.
Mimo wszystko olej lniany jest niezastąpionym dodatkiem diety wegetraianskiej, ponieważ zawiera kwasy tłuszczowe omega-3, które mają fundamentalne znaczenie dla funkcjonowania naszego organizmu. Kwasy tłuszczowe zawarte w oleju lnianym stanowią budulec dla każdej komórki organizmu ludzkiego, w tym również jakże ważnej tkanki mózgowej. Oczywiście to nie wszystkie dobroczynne możliwości oleju lnianego, które zastaną wymienione w dalszej części artykułu. Muszę na samym początku jednak zaznaczyć, iż olej lniany olejowi nie jest równy. Wszystko zależy od tego jak jest on wytwarzany a gdy już taki nabędziemy jak powinien być przechowywany, aby nie stracił swoich dobroczynnych właściwości.

Metoda tłoczenia "na zimno" polega na wyciskaniu oleju w temperaturze nieprzekraczającej 50 stopni Celsjusza, dzięki czemu składniki oleju (głównie wrażliwe na temperaturę nienasycone kwasy tłuszczowe) zachowają swoje naturalne właściwości biologiczne.

Lecznicze i zdrowotne właściwości oleju lnianego są wynikiem zawartych w nim bioaktywnych związków, głównie, nienasyconych kwasów tłuszczowych i lignanów, dlatego też olej powinien być przechowywany w chłodnym i ciemnym miejscu. Olej lniany wykożystywany jest również w kosmetykach a takim produktem jest Ozonella która chroni skórę. W tym momencie odpowiedziałem już chyba dokładnie, jaki produkt jest nabywany przez zagorzałych wegetarian a tym samym i mojej osoby na samym początku swojej drogi diety wegetariańskiej.
Olej lniany tłoczony na zimno nieoczyszczony i wysokolinolenowy nie jest dostępny w sklepach ze względu na nietrwałość kwasu tłuszczowego z rodziny omega-3. Gdy takowy produkt znajdziecie na półce z pewnością nie jest to ten sam olej lniany, o którym piszę. Olej lniany sprzedawany w sklepie a także i bazarze (jako zachwalany leczniczy produkt polskiego pochodzenia – „Teraz Polska” posiada niską zawartość kwasów omega-3 (tzw. "niskolinolenowe”) dzięki czemu jest on mniej podatny na utlenianie i bardziej trwały. Kwasy te pod wpływem światła, powietrza oraz wysokiej temperatury ulegają bardzo szybkiemu procesowi utleniania. Dlatego też muszą być przechowywane w warunkach niższej temperatury otoczenia bez dostępu światła, co jest niemożliwe do spełnienia w warunkach sprzedaży detalicznej naszych „ulubionych marketach”.
Zanim dowiedziałem się, o co tak naprawdę chodzi w oleju lnianym oraz zasad jego przechowywania straciłem całkowicie chęć do jego spożywania poprzez nieprzyjemny posmak, jaki towarzyszył mi w ciągu dnia po spożyciu posiłku z dodatkiem tego „specyfiku”. Okazało się później, że olej lniany odpowiednio tłoczony a także i przechowywany smakuje całkowicie inaczej tak jak i dojrzałe cytryny, które w oryginale nie są wcale takie kwaśne. Okazało się również w trakcie moich poszukiwań, że olej lniany powinien być przyjmowany na każdy 1 kilogram masy ciała 1 gram oleju dziennie a leczniczo od 6 do 8 łyżeczek w ciągu dnia. Jak sami widzimy nie jest to jakaś piorunująca dawka tym bardziej że zwiększone dawki oleju lnianego nie powodują odkładania się tkanki tłuszczowej. Zdrowotne właściwości oleju lnianego wynikają z zawartych w nim bioaktywnych związków, głównie kwasów tłuszczowych omega-3 i lignanów.

Organizm rasowego wegetarianina oraz mięsożercy nie wytwarza kwasów omega-3 samodzielnie a co gorsza w obecnych szybkich posiłkach wspomnianych kwasów praktycznie się nie dostarcza. Za to innych takich jak omega-6 obecne dostarczamy w nadmiarze, dlatego też prowadzi to prostą drogą do zachwiania równowagi immunologicznej i problemów zdrowotnych. Istotne dla zachowania homeostazy są proporcje kwasów omega-3 do omegi-6, lecz sprawa nie jest taka łatwa jakby się wydawało. Proporcje te powinny zawierać się w przedziale od, 1:5 do 1:1 (oczywiście zdania są podzielone, co do proporcji) lecz nie jest to takie łatwe ze względu na to, że w ogromnej większości spożywanych produktów przewagę liczebną posiada omega-6. Aby sprostać podanym proporcjom należy wzbogacić dotychczasową dietę o produkty takie jak tran, (do którego to zmuszały nas nasze babki) oraz olej lniany lub w najgorszym przypadku kapsułki omega-3, które są w sprzedaży. Niektórzy wegetarianie ratują się też mięsem z tłustych ryb, które oprócz omegi-3 zawierają inne niezbędne składniki potrzebne dla naszego organizmu. Niestety obecnie jak wiemy tran (a nawet ryby) jest coraz rzadziej stosowany do zaspokojenia organizmu w kwas omega-3, ponieważ poprzez zanieczyszczenie środowiska zawierają coraz więcej metali ciężkich. Niemniej jednak korzyści wynikające ze spożywania oleju lnianego są mimo wszystko ograniczone z powodu nietrwałości zawartych w nim wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. W czasie przechowywania oleju powstają w nim niebezpieczne wolne rodniki. Reakcja reaktywnych form tlenu prowadzi do powstania nieprzyjemnego smaku (o którym wcześniej wspominałem) oraz zapachu pożywienia. Niebezpieczeństwo wynikające ze zwiększonego spożycia RFT (reaktywne formy tlenu) wraz z pożywieniem wynika ze zdolności wolnych rodników do uszkadzania komórek. Nadprodukcja RFT prowadzi do przyspieszenia procesów starzenia się, rozwoju nowotworów oraz powstania miażdżycy. Dlatego też w celu zahamowania psucia się produktów spożywczych używa się obecnie różnych środków antyoksydacyjnych, jednakże okazało się, że bardzo wiele z nich ma właściwości rakotwórcze lub toksyczne, co wyklucza je jako dodatki żywieniowe. Dlatego też w celu spowolnienia procesu psucia się oleju, który prowadzi do powstania tak niebezpiecznych związków wzbogaca się go o witaminę E, a następnie przechowuje w ciemnych pojemnikach. Pomimo tych zabiegów, okres przechowywania oleju jest krótki, dlatego też, jeśli już ktoś zdecyduje się na zakup takowego to polecam małe opakowania.

Oczywiście żaden dotychczasowy sposób ochrony nie jest dostatecznie skuteczny, dlatego też w dalszym ciągu poszukuje się innych metod ochrony oleju przed utlenianiem posuwając się obecnie do wyhodowania roślin transgenicznych. Transgeniczny len posiada zwiększoną odporność na fuzariozę, która jest głównym patogenem lnu powodującym spadek plonów. Trnsgeniczny len dzięki podwyższonej zawartości endogennej puli związków fenolowych posiada zwiększoną zdolność antyoksydacyjną a tym samym dłuższą trwałością oleju tłoczonego na zimno. Dzięki temu nie ma potrzeby używania konserwantów, lecz czy jest to korzystne dla naszego organizmu dowiemy się dopiero w przyszłości lub szybciej niż tego się spodziewamy. Pytanie, jakie się w tym przypadku nasuwa uważnemu czytelnikowi z pewnością brzmi - gdzie wegetarianin który dba o swoje zdrowie może kupić olej lniany?. W tym przypadku nie chciałbym być posadzony o krypto reklamę niemniej jednak warto zajrzeć na stronę „PrimaNatura”.

Dobroczynne działanie oleju lnianego na organizm ludzki:


Olej lniany jest niezbędny dla uczących się dzieci, ponieważ do prawidłowego rozwoju neuronów konieczne jest dostarczenie sporej ilości kwasów omega-3. Zapobiega i wspomaga leczenie nadpobudliwości dziecięcej (zespół ADHD) Poprzez zawartość wielonienasyconych kwasów omega-3 i omega-6 oraz fitoestrogenów (lignany) olej lniany może korzystnie wpływać na cykl miesiączkowy regulując proporcje hormonów w organizmie.
Łagodzi objawy menopauzy i wspomaga czynności macicy, przez co może być stosowany w leczeniu bezpłodności. Olej lniany stosowany jest pomocniczo przy leczeniu bezpłodności i w schorzeniach prostaty. Wspomaga leczenie depresji, ponieważ poprzez przyjmowanie oleju lnianego zwiększa się produkcję serotoniny i dopaminy. Pomaga również w postępujących schorzeń mózgu i układu nerwowego, takich jak choroba Alzheimera, depresje oraz uszkodzenie nerwów u osób chorych na cukrzycę
Olej lniany wspomaga procesy trawienne, aktywizując przemianę materii, co może zapobiegać tworzeniu się kamieni żółciowych.
Wzmacnia regeneruje błony śluzowe na całej długości układu pokarmowego.

Hamuje agregację i adhezję płytek krwi oraz skutecznie przeciwdziała miażdżycy, zawałowi serca i chorobie nadciśnieniowej. Zawarta o oleju omega-3 może wspomagać redukcję tkanki tłuszczowej oraz hamować powstawanie nowej. Wpływa korzystnie na odtłuszczanie wątroby. Oczywiście jest to tylko skrót dobroczynnych możliwości oleju lnianego dla nas samych niemniej jednak nie można jego samego uważać za lekarstwo na wszystko. Właściwości oleju lnianego powinno się wykorzystywać jako niezbędny dodatek do prawidłowego leczenia lub jego codzienne stosowanie uznać za profilaktykę. I jeszcze jedno. Oczywiście oleju lnianego nie używa się do smażenia.

Mirosław Mazur

---

Artykuł udostępniony przez Serwis ”Antylicho”

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Życiodajna Aronia

Aronia - lek na XXI wiek

Autorem artykułu jest Małgorzata Jakubczyk


Czy owoce aronii zawarte w Aronoxie Siła Serca mają szansę zrewolucjonizować leczenie większości chorób cywilizacyjnych? Już Indianie byli przekonani, że jagody są darem Wielkiego Ducha i mają dobroczynny wpływ na zdrowie. Wiara znalazła oparcie w nauce i 50 lat temu odkryto, że wolne rodniki powodują choroby i starość, niszczą białko, DNA oraz lipidy. Proces produkowania wolnych rodników hamują jedynie przeciwutleniacze (antyoksydanty).
Mieszkańcy francuskiej Tuluzy, którzy piją dużo alkoholu i jedzą tak samo tłusto jak Amerykanie, znacznie rzadziej umierają na zawały. Dr Serge Renaud analizujący ten tzw. francuski paradoks nie miał wątpliwości, że to zasługa czerwonego wina, bez którego trudno sobie wyobrazić tamtejszy obiad. Ustalił, że winogrona to nie tylko skarbnica witamin i rzadkich minerałów, ale przede wszystkim naturalnych przeciwutleniaczy. Po ogłoszeniu wyników badań sprzedaż wina wzrosła o 40 procent, ale ponieważ przedawkowanie trunku zamiast leczyć szkodziło, na rynku pojawiły się tabletki, zawierające ekstrakt z winogron. Okazało się, że podobne działanie jak winogrona, ma czarny bez, czarna jagoda, czarna porzeczka i wiśnia. Naukowcy świętowali sukces, kiedy w 1995r Duńczycy ogłosili, że ludzie, którzy dostarczają swoim organizmom przeciwutleniaczy są o 50 procent mniej podatni na choroby. Polscy naukowcy szukali jednak dalej. Sensacją okazały się owoce aronii, niezwykła skarbnica życiodajnych pierwiastków, najsilniejszy antyoksydant (przeciwutleniacz) ze wszystkich znanych owoców. Aronia zawiera dodatkowo katechinę, z której słynie zielona herbata. Dzięki obecności ketechiny aronia ma dobroczynny wpływ na układ trawienny i procesy przemiany materii. Efektem tych odkryć było to, że ekstrakt z owoców aronii zapakowano w tabletki. Tak powstał Aronox Siła Serca. Badania kliniczne prowadzone w warszawskiej Akademii Medycznej udowodniły, że preparat leczy nadciśnienie i miażdżycę, sprawdza się w profilaktyce zawałów, udarów mózgu, demencji, chorób Alzheimera, Parkinsona, cukrzycy, poprawia wzrok, obniża ryzyko zachorowania na raka i zwiększa odporność organizmu. Aronox Siła Serca jest cennym źródłem witamin takich jak C, B2, B6, D, E, PP, prowitaminy A, witaminy P oraz pierwiastków: molibdenu, manganu, miedzi, boru, jodu i kobaltu. Przez setki lat nie potrafiliśmy poradzić sobie z problemem krzywicy. Przełomem stało się odkrycie, że chorobę powoduje niedobór witaminy D. Podobnie było ze szkorbutem. Przestał być plagą, kiedy ustalono, że rozprawia się z nim zwyczajna witamina C. Wszystko wskazuje na to, że przeciwutleniacze z aronii mają szansę zrewolucjonizować leczenie większości chorób cywilizacyjnych.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zabójczy Aspartam

Uwaga na Aspartam – Trucizna!

Autorem artykułu jest Darek Miko


Aspartam jest stosowany na wielką skalę, w produktach spożywczych, jako syntetyczna substancja słodząca. Wszystkie 3 składowe aspartamu są neurotoksynami, powodującymi bardzo wiele chorób i dolegliwości, jak choćby:

Aspartam (inaczej Nutrasweet/Canderel/Equal) często ukrywa się pod kodem E – 951. Składa się z dwóch aminokwasów: fenyloalaniny, kwasu asparaginowego oraz w 10% z metanolu. Jest w smaku prawie 200 krotnie słodszy od cukru, przy praktycznie zerowej kaloryczności, stąd tak chętnie stosuje się go w produktach dietetycznych typu light.

Bardzo często występuje razem z słodzikiem acesulfamem, w efekcie, czego w smaku, nie są one odróżniane od zwykłego cukru. Wszystkie 3 składowe aspartamu są neurotoksynami, powodującymi bardzo wiele chorób i dolegliwości, jak choćby: bóle i zawroty głowy, depresje, zmęczenie, bezsenność, rozdrażnienie, niepokój, problemy ze słuchem i wzrokiem, utrata smaku, nudności, problemy z pamięcią, bóle stawów. Inne zaburzenia neurologiczne, wywołatę tą substancją to: guzy i udary mózgu, stwardnienie rozsiane, choroba Parkinsona i Alzhaimera, chłoniaki, opóźnienie umysłowe, drętwienie i skurcze mięśni oraz problemy z sercem, z oddychaniem, niewyraźną mowę, epilepsję, fenyloketonurię.

Z powyższych dolegliwości i chorób można wywnioskować, że aspartam uszkadza praktycznie wszystkie organy i narządy w naszym ciele, jest bardzo toksyczny, uszkadza strukturę DNA, niszczy komórki mózgowe i nerwowe, w sumie udokumentowanych symptomów jest ok. 90. Powoduje także problemy z trzustką, przyczyniając się do powstawania cukrzycy i przybierania na wadze i wiele, wiele innych. A wszystko to zaczęło się mniej więcej w roku 1981, kiedy to aspartam został dopuszczony do użytku w produktach spożywczych, przez FDA (w USA) oraz jej odpowiedniki w innych krajach, dzięki kontaktom i łapówką, całkowicie celowo. Badania naukowe pokazują, że to właśnie od roku, w którym aspartam został dopuszczony do użytku, wzrosła liczba osób chorych na nowotwory mózgu i inne choroby. Wszystkie podane efekty uboczne stosowania aspartamu, są potwierdzone licznymi badaniami, przeprowadzanymi przez wielu lekarzy i specjalistów w swojej branży.

Szkodliwe działanie aspartamu nie jest odczuwalne od razu, tylko w miarę kumulacji tego środka w organizmie, można doświadczyć powyższych skutków jego zażywania, a istnieje ich znacznie więcej, wystarczy sprawdzić w internecie. U różnych osób mogą wystąpić różne objawy, u kogoś wcześniej u kogoś innego znacznie później. Prędzej czy później stanie się coś złego, więc jeżeli uważasz, że to brednie, że nie ma dowodów i że u Ciebie się nic złego nie dzieje, to albo jesteś trochę bardziej odporny, co tylko opóźni zły wpływ aspartamu, albo już tak bardzo uszkodził Twój mózg, że nie dopuszczasz do siebie takich myśli, nie myśląc logicznie.

Na uwagę zasługuje fakt, że ok. 80% skarg napływających do agencji żywności i leków (FDA), jest związana z produktami zawierającymi aspartam, a jest ich naprawdę sporo, począwszy od produktów light z obniżoną ilością cukru, poprzez wiele słodyczy, gum do żucia, wypieków ciastkarskich, konserw, sosów do kanapek, wód smakowych, kończąc na produktach mlecznych i witaminach aptecznych, które i tak są produktami syntetycznymi, więc nie warto po nie sięgać.

Nasz rynek podobnie jak rynek na dalekim zachodzie staje się powoli nasycony tą trucizną, a agencje, które się zajmują takimi dodatkami do żywności (w Polsce PZH), mimo napływających do nich sygnałów odnośnie szkodliwości tego środka, nic z tym nie robią. Jest to celowe i jak się okazuje bardzo skuteczne działanie mające na celu zatruwanie nieświadomego zagrożenia społeczeństwa. W Internecie jest bardzo wiele informacji na ten temat, wystarczy poszukać, zamiast leniwie spędzać każdą wolną chwilę przed telewizorem, który już od dawna nie ma obiektywnego podejścia do ważnych spraw dziejących się na świecie.

Także pamiętaj, czytaj etykiety i jeżeli w składzie występuje aspartam lub jest napisane, że jest źródłem fenyloalaniny (taki chwyt), to oznacza, że zawiera aspartam. Nie wierz reklamom, kupuj świadomie!

---

Zainspirowany tymi źródłami 1, 2, 3 i przy użyciu informacji tam zawartych, powstał ten ciekawy artykuł. Sprawdź także Darmowy kurs Odchudzania

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Solone Pułapki

Sól: białe złoto czy biała śmierć?

Autorem artykułu jest Małgorzata Jakubczyk


Sól, kiedyś droższa od złota, dziś nazywana jest ,,białą śmiercią". Mimo to niewielu z nas stara się ograniczyć jej spożywanie, które często jest nawet trzykrotnie większe od zalecanej dawki. A przecież nadmierne spożycie soli powoduje liczne choroby, z zaburzeniami sercowo - naczyniowymi na pierwszym miejscu!

 

Sól towarzyszyła człowiekowi od zawsze. Nie tylko jako przyprawa, ale przede wszystkim jako środek płatniczy. Dowodem na to jest choćby angielskie słowo salary, oznaczające pensję, wynagrodzenie. Pochodzi ono od łańskiego sal wskazując, że minerał ten był niegdyś używany jako waluta, ze względu na rzadkość występowania i uniwersalność użycia. Także dziś sól, poza funkcją przyprawy, spełnia wiele zadań pomagając każdej pani domu w jej gospodarstwie. Otóż gdy na przykład zostaną nam pojedyncze pończochy nylonowe różniące się odcieniem, można ugotować je w lekko osolonej wodzie, a po wyschnięciu ich kolor będzie taki sam. Natomiast jeśli z naszych butów wydobywa się nieprzyjemny zapach, możemy wsypać do nich odrobinę soli, która powinna wchłonąć pot, a także zakonserwować buty, pozwalając na dłuższe ich użytkowanie. Szczypta soli dodana do jabłek czy bananów zapobiegnie ich żółknięciu, a wsypana do wazonu z kwiatami utrzyma je w dobrej kondycji przez długi czas. Jako środek kosmetyczny, sól może być używana do relaksujących kąpieli, masek zwalczających łupież (skład pasty: filiżanka soli i 5 łyżek stołowych wody) oraz do przywracania kondycji odmrożonym dłoniom.

            Jeśli chodzi o tego typu zadania, sól może być używana bez ograniczeń. Jeśli jednak stosujemy ją jako środek spożywczy, najlepiej sprawdzi się zasada: im mniej tym lepiej. Chociaż sól w zalecanej ilości jest nam niezbędna do utrzymania równowagi kwasowo-zasadowej i regulacji gospodarki wodnej, jej nadmierna ilość przyczynia się do zatrzymania wody w organizmie, a to z kolei może owocować nadciśnieniem tętniczym i obrzękami oraz zaburzeniami pracy nerek. Naukowcy podejrzewają też, że sól ma wpływ na powstawanie nowotworów żołądka, cukrzycy typu II, otyłości, powoduje udary mózgu i zwiększa drażliwość systemu nerwowego. Wszystko przez to, że popularna sól spożywcza składa się w 99% z chlorku sodu i jest uboga w mikro- i makroelementy. Na szczęcie nie jesteśmy skazani na dożywotne spożywanie mdłych potraw. Naukowcy w odpowiedzi na realne zapotrzebowanie społeczne stworzyli sól Zdrowy Wybór, czyli wyjątkowy produkt o prawidłowych dla zdrowia proporcjach: zmniejszonej zawartości sodu i zwiększonej zawartości potasu, magnezu i jodu. Zachowuje smak tradycyjnej soli, ale używana zamiast niej pozwoli chronić zdrowie. Produkt ten został wielokrotnie nagrodzony; otrzymał m. in. Godło Eko - Laur Konsumenta w kategorii Sole, wyróżniony został przez Fundację Rozwoju Kardiochirurgii jako produkt spełniający najwyższe standardy oraz objęty został programem profilaktyki zdrowotnej Siła Serca.  Stosując sól Zdrowy Wybór możemy być pewni, że dbamy o swoje zdrowie, ale także przyczyniamy się do ochrony życia innych. Część dochodu ze sprzedaży każdej soli Zdrowy Wybór przekazywane jest bowiem na budowę systemu wspomagania serca dla dzieci.

---

Poznaj Siłę Serca

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Cholesterol Wróg nr 1

Cholesterol-jak walczyć z jego nadmiernym stężeniem

Autorem artykułu jest Szymon Barth

Bardzo wiele osób w społeczeństwie polskim i nie tylko ma problemy ze zwiększonym stężeniem cholesterolu we krwi. Badania potwierdziły, że jemy za tłusto. Około 15-20% ludności w krajach uprzemysłowionych cierpi na chorobę zwaną hiperlipidemią, czyli nadmiar tłuszczu we krwi.
Cholesterol jest takim składnikiem, który jest wytwarzany przez nasz organizm i należy do normalnych składników naszej krwi. Wytwarzają go wszystkie narządy, a szczególnie wątroba. Jedyny wniosek jaki się nasuwa to taki, że organizm nie potrzebuje abyśmy dostarczali mu cholesterol wraz z pokarmem. Niestety dzieje się tak ,że poprzez nieprawidłową dietę dostarczamy organizmowi zbyt dużo cholesterolu i stężenie we krwi tego składnika znacznie wzrasta. DLATEGO ZAWARTOŚĆ TŁUSZCZÓW W POŻYWIENIU NIE POWINNA PRZEKRACZAĆ 30% ZAPOTRZEBOWANIA ENERGETYCZNEGO. Należy także kontrolować spożywanie węglowodanów, których powinno być około 60% zapotrzebowania energetycznego. Jeżeli będzie ich nadmiar organizm przekształci je w tłuszcze. Na całkowitą zawartość cholesterolu we krwi składa się tzw. Cholesterol LDL(zły) i cholesterol HDL(dobry). Pierwszy z nich LDL uszkadza ściany naczyń krwionośnych, natomiast HDL ma właściwości ochronne. Zbyt duże stężenie cholesterolu sprzyja także chorobom naczyń wieńcowych, udarom mózgu i zawałom serca.
Tłuszcze są niezbędne w naszej diecie, gdyż to właśnie one budują błony komórkowe, komórki nerwowe i hormony steroidowe. Poza tym w tłuszczach są rozpuszczalne niektóre witaminy (A,D,E,K). Tłuszcze służą także jako źródło energii do długo trwającej pracy. Podsumowując: samo spożywanie tłuszczów nie stanowi problemu zdrowotnego, istotna jest ich ILOŚĆ I JAKOŚĆ.
PROFILAKTYKA
- OGRANICZMY ZAWARTOŚĆ CHOLESTEROLU W POŻYWIENIU
- ZJADAJMY MNIEJ TŁUSZCZÓW POCHODZENIA ZWIERZĘCEGO BO WŁAŚNIE W NIM ZNAJDUJE SIĘ CHOLESTEROL, KTÓREGO NATOMIAST NIE MA W TŁUSZCZACH POCHODZENIA ROŚLINNEGO.
- SPOŻYWAJMY DUŻO OWOCÓW I WARZYW, ZIÓŁ, ORZECHÓW, PRODUKTÓW PEŁNOZIARNISTYCH
- UNIKAJMY CUKRU, SŁODYCZY BARDZO DROBNO ZMIELONYCH MĄK, KONSERW
- ZWRÓĆMY UWAGĘ NA UKRYTY TŁUSZCZ: NP. W CZEKOLADZIE, KIEŁBASIE, PIECZYWIE.
- PIJMY ZIELONA CHERBATĘ, KTÓRA ZMNIEJSZA STĘŻENIE „ZŁEGO CHOLESTEROLU” LDL WE KRWI. PIJMY JĄ WIĘC DO KAŻDEGO POSIŁKU.
- SAMA DIETA TO JEDNO. WYSIŁEK FIZYCZNY(BIEGANIE, JAZDA NA ROWERZE, PŁYWANIE) LUB INNE WZMAGAJĄCE RUCH POMAGAJĄ W ZMNIEJSZENIU LUB UTRZYMANIU W NISKIM POZIOMIE STĘŻENIA CHOLESTEROLU WE KRWI.


ZDROWIA!!!
---
Inus,
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl